Janusz Palikot wraca do formy. To co w jego wydaniu jest najlepsze: ośmieszanie chorej polskiej polityki.
Ośmieszanie jest obnażaniem. Ileż trzeba dobrej woli, aby np. takiego Kaczyńskiego traktować poważnie. Przecież to chodząca groteska. Klown z czerwonym nosem otoczony kordonem ochroniarzy za setki tysięcy zł rocznie.
Inną groteską jest nabycie przez PiS "Gazety Polskiej Codziennie". Odbywa się to przy otwartej kurtynie. Udziały w dzienniku nabywane są za pieniądze podatników.
Jawne kręcenie lodów, krojenie Polaków. Nepotyzm PiS jest większy niż PSL. Patriotyczne wzmożenie to horrendum fałszywych emocji.
W wywiadzie dla Onetu Palikot posługuje się najlepszym opisem polskiego surrealizmu, jaki dała literatura: gombrowiczowską groteską.
Wszak opisanie przez Palikota poziomu żurnalistyki w "GPC" jest wzięte z najlepszych stron geniuszu Gombrowicza. Przecudny cymes, który winien być cytowany:
- Artykuły w "GPC" są napisane przez kota Kaczyńskiego, a nie przez dziennikarzy.
Tylko w Polsce jest możliwa publicystyka, która miauczy do prezesa partii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz